Wręczanie świątecznych upominków pracownikom i partnerom biznesowym jest zakorzenioną od wielu lat tradycją wielu firm. Z jednej strony możemy obserwować kultywowanie tego zwyczaju, z drugiej – głosy mówiące, że to relikt przeszłości i działanie absolutnie niewpisujące się w nowoczesny, zdigitalizowany marketing. Czy zatem biznesowe prezenty świąteczne mają jeszcze rację bytu?
Kto był grzeczny w tym roku?
Zacznijmy od tego, że upominki świąteczne dedykowane są dwóm grupom odbiorców. Pierwszą z nich są pracownicy i tego typu coroczne działania, inicjowane i zarządzane przez działy HR i marketingu, są elementem tak modnego obecnie employer brandingu. Druga kategoria odbiorców to szeroko rozumiani partnerzy biznesowi. Mam tu na myśli obecnych i potencjalnych klientów, dostawców i inne firmy współpracujące, a nawet przedstawicieli instytucji finansowych. W wybór odpowiednich „prezentów” zaangażowany jest przede wszystkim marketing we współpracy z innymi działami firmy.
Wracamy do pytania, czy dawanie prezentów biznesowych wciąż ma sens. Dużo się mówi i pisze na temat tego, że pracowników i klientów powinniśmy traktować w sposób partnerski czy wręcz przyjacielski. Mówi się, nie bez kozery, że biznes to ludzie, a firmy są tylko na fakturach. Skoro więc tak jest, to wszystkie te osoby, które stanowią nasze otoczenie biznesowe, powinniśmy traktować z taką samą dbałością i serdecznością jak naszych najbliższych. Kontynuując ten tok rozumowania: czy nie wręczamy osobom dla nas ważnym upominków świątecznych? Czy nie poświęcamy czasu na to, aby dobrać i znaleźć odpowiedni prezent, który sprawi im radość i wywoła pozytywne emocje? Czy nie zależy nam na tym, aby sam sposób wręczenia upominku stanowił pewien misternie zaplanowany ceremoniał, który wywoła niekłamany i autentyczny uśmiech na ich twarzach? Odpowiedź wydaje się oczywista.
Kto nie lubi dostawać prezentów?
Jako ludzie jesteśmy tak skonstruowani, że lubimy coś dostawać. Szczególnie coś, co sprawi nam radość i pozytywnie zaskoczy. Lubimy również dawać, gdyż sprawianie radości innym w znakomitej większości przypadków jest wpisane w typologię naszej osobowości. Dlaczego zatem nie wykorzystywać tego i nie kultywować tej tradycji w biznesie? Tym bardziej, że zastosowanie znajdują tutaj reguły Roberta Cialdiniego: lubienia i wzajemności. W dużym skrócie mówią one o tym, że:
- bardziej lubimy firmy, marki i osoby, od których coś dostajemy
- otrzymanie czegoś od kogoś (szczególnie gdy sprawi nam to radość) wywołuje naturalną potrzebę odwzajemnienia.
Jak te reguły mogą zadziałać w biznesie, nikomu tłumaczyć nie trzeba.
Tu chodzi o radość
Upominki świąteczne muszą sprawiać autentyczną radość i wywoływać dreszczyk emocji porównywalny z tym, co sami odczuwamy, rozpakowując co roku nasz własny prezent. Co zatem zrobić, aby tak się stało? Po prostu warto – mówiąc kolokwialnie – przyłożyć się do tematu. Nie jest to łatwe chociażby z jednego powodu. Prezentów dla najbliższych potrzebujemy z reguły kilka, kilkanaście i wręczamy je osobom, które doskonale znamy. Wiemy zatem, jaki prezent trafi w ich oczekiwania. W przypadku klientów biznesowych tego komfortu nie mamy. Ale z całą pewnością możemy zdefiniować naszą grupę docelową, stosując różne kryteria, chociażby te podstawowe, takie jak wiek, płeć czy branża. Oczywiście nigdy nie uzyskamy jednolitej grupy odbiorców, ale kto powiedział, że rodzaj upominku musi być jeden. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w ramach takiej aktywności przygotować dwa lub trzy rodzaje upominków świątecznych.
Jakość ma znaczenie
W przypadku upominków biznesowych warto postawić na jakość i funkcjonalność. Niektórzy z uporem maniaka starają się szukać prezentów unikalnych, czyli takich, których do tej pory na rynku nie było. Często jednak zdarza się, że produkty takie mają niewiele wspólnego z funkcjonalnością. Co to oznacza? Że wywołują efekt „wow” w momencie ich przekazania i… na tym się kończy. Bo później niespecjalnie znajdują jakieś zastosowanie. Warto zatem zadbać o to, aby prezent był użyteczny. Musi być też wysokiej jakości. Wydaje się to banalne, ale wciąż wiele firm w procesie wyboru upominków świątecznych kieruje się głównie ich ceną. Efekt często okazuje się opłakany. Nawet jeżeli z samym prezentem trafimy w gusta pracownika czy kontrahenta, to gdy jego jakość będzie mizerna, zamiast wzmocnić pozytywną relację, narazimy się na biznesową śmieszność.
Trendy w obdarowywaniu
Ważne – a nawet ważniejsze od samego prezentu – jest to, jaki ładunek emocjonalny z punktu widzenia obdarowanego będzie on w sobie zawierał. Jeżeli zadbamy o właściwą personalizację, efekt z całą pewnością będzie zadawalający. Wracając znów na prywatne podwórko – czy nie więcej radości sprawia nam ręcznie wykonany prezent, na którego przygotowanie ktoś poświęcił swój czas i energię, aniżeli dużo droższy upominek prosto z półki sklepowej? W przypadku upominków biznesowych taką funkcję spełniają właśnie elementy personalizacji. Jakie one będą, zależy wyłącznie od naszej pomysłowości i kreatywności. Czasami wystarczy umieszczenie na prezencie imienia i nazwiska obdarowanego czy ręcznie podpisanego bileciku czy kartki. Nie bez znaczenia pozostaje sama kwestia odpowiedniej grafiki. Mnogość dostępnych na rynku metod znakowania daje nam olbrzymi komfort w tym zakresie.
Na słodko i technicznie
Co do samych upominków to w dalszym ciągu świetnie się sprawdzają słodycze reklamowe, które w porównaniu z tym, czym dysponowaliśmy w obszarze tej kategorii produktów kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu, potrafią być dzisiaj prawdziwymi dziełami sztuki reklamowej. Rozwój technologii użytkowej spowodował, że równie ciekawym pomysłem są prezenty z szeroko rozumianej kategorii elektroniki reklamowej: powerbanki, słuchawki czy głośniki bluetooth. Pomysłów na trafiony prezent jest całe mnóstwo. Wciąż atrakcyjne pozostają notesy, kalendarze, kubki ceramiczne czy chociażby kategoria upominków, która nie implikuje konieczności uruchamiania wielkich budżetów – odblaski reklamowe. Te ostatnie mają one jeszcze jedną ważną cechę, czy raczej wartość dodaną. Oprócz samej funkcjonalności niosą przesłanie – dbamy o bezpieczeństwo Twoje i Twoich najbliższych.
Upominki świąteczne są w dalszym ciągu skutecznym narzędziem w ręku marketera. Jednak pod warunkiem, że kampanie z ich wykorzystaniem są przemyślane, dobrze zaplanowane i sprawnie oraz ze smakiem zrealizowane. Czasami ważniejszy jest nie sam rodzaj prezentu, ale sposób, w jaki został przygotowany i wręczony.