Filozofia zero waste
Co to tak naprawdę znaczy pojęcie „zero waste”? Czy możemy żyć tak, żeby nie generować żadnych odpadów, które trafiają na wysypiska, tylko są bez końca używane? Otóż nie, ale na pewno możemy w znacznym stopniu przyczynić się do zachowania naszego środowiska naturalnego, w jak najlepszym stanie, dla kolejnych pokoleń. Odpowiedzmy więc sobie na pytanie: „czy jesteśmy niewolnikami mody?”. „Czy zdajemy sobie sprawę, że przemysł modowy jest jednym z najbardziej destrukcyjnych dla naszego środowiska?”.
Ciemna strona ubrania
Branża modowa ma bardzo znaczący, a jednocześnie negatywny wpływ na środowisko naturalne. Produkcja odzieży wiąże się z ogromnym zapotrzebowaniem na wodę, zużywa bowiem około 10 % całej wody wykorzystywanej w przemyśle i ma około 20 % udziału w produkcji ścieków. Ponad to, ścieki powstające przy produkcji odzieży są często toksyczne i trudne do utylizacji. Przemysł odzieżowy odpowiada za 8 do 10 % światowej emisji dwutlenku węgla.
Nie bądźmy pionkami w machinie, która zwie się fast fashion
Fast fashion czyli inaczej szybka moda to masowa produkcja taniej, jednosezonowej odzieży, z niskiej jakości materiałów. Berło dzierżą tutaj kraje azjatyckie, takie jak: Chiny, Bangladesz, Indie czy Kambodża, gdzie w przemyśle odzieżowym zatrudniane są głównie kobiety, pracujące po 16–18 godzin dziennie za głodowe stawki, w kiepskich warunkach. Do pracy przy produkcji ubrań wykorzystywane są także dzieci.
Brudne sekrety branży modowej
Branża odzieżowa nie może także pochwalić się efektywnym recyklingiem, bowiem jedynie mniej niż 1 % używanej odzieży jest rzeczywiście przetwarzane na nowe ubrania. A co roku, produkowane jest około 80–100 mld sztuk odzieży. Stare i nowe, ale niesprzedane ubrania trafiają na wysypiska śmieci, z których jednym z największych na świecie jest składowisko odpadów tekstylnych, na chilijskiej pustyni Atakama. Według szacunków ekologów trafia tam rocznie nawet 60 tys. ton ubrań, zazwyczaj wykonanych ze sztucznych materiałów, które mogą rozkładać się setki lat. Jedyna korzyść jest taka, że bytujący w okolicy uchodźcy z Wenezueli, mają możliwość skorzystać z nowych i często naprawdę ładnych ubrań. Jest to jednak kropla, w stosunku do tego, co zalega setkami lat, nie ulegając biodegradacji i zatruwając naszą planetę. Dlatego kupując kolejną parę spodni czy nowy t-shirt warto zadać sobie proste pytania: „czy na prawdę jest mi to potrzebne?”. „Czy w szafie nie mam pięciu podobnych sztuk?”.
O tym jak żyć zgodnie z filozofią zero waste i jakie są jej kluczowe zasady, czyli tzw. 5R, opowiem w następnym wpisie.
Aby dowiedzieć się trochę więcej o fast fashion polecam artykuł, na stronie „Business Insidera”, z którego czerpałam inspirację do powyższych rozważań. 😃