Świąteczna gorączka, czyli jak zadbać o siebie i innych w tym ważnym czasie. Stres a Święta Bożego Narodzenia
Najbardziej zabieganych ludzi spotkamy właśnie w okresie świątecznym. Nazywamy ten czas “świąteczną gorączką”, choć nie każdy z nas ulega jej w równym stopniu. Święta Bożego Narodzenia to często okres poprzedzony intensywnymi przygotowaniami, zakupami, wystrojem domu i poszukiwaniem oryginalnych prezentów. Co za tym idzie, jest to czas, w którym dużo się dzieje. Oby jednak nie działo się zbyt wiele, gdyż to krótka droga do przeżywania stresu. Kumuluje się bowiem wtedy wiele oczekiwań i wyzwań.
Skąd się bierze świąteczna gorączka?
Większości z nas zależy, aby cały okres świąteczny spędzić możliwie jak najlepiej i „na bogato”. W kulturze naszego kraju panuje przekonanie „zastaw się, a postaw się”. Często szykujemy zbyt duże ilości potraw i już od początku wiemy, że nie będziemy w stanie ich zjeść. Stresujemy się tym, co kupić – dylematy te dotyczą przede wszystkim prezentów dla bliskich. Żyjemy w czasach wszechobecnego konsumpcjonizmu, wybieramy więc zakup drogich rzeczy mimo stresu związanego z wydatkami, bo nie wypada podarować czegoś drobnego. Nawet dzieci w szkole dzielą się z koleżankami i kolegami z klasy pomysłami na to, co chciałyby dostać – i bynajmniej nie są to drobne upominki. Rodzice zatem stresują się, jak zadowolić swoje dzieci, a i inni członkowie rodziny – nawet jeśli nie mówią tego na głos – również oczekują czegoś wyjątkowego.
Zmiana stylu życia spowodowała wzrost oczekiwań społecznych, także w kwestii obdarowywania się. Nie wystarczają już czekoladki, jak kiedyś, częściej wybiera się ładną biżuterię bądź zegarek dobrej marki. Dla panów kiedyś wystarczały skarpetki, a dziś żony i partnerki głowią się nad bardziej wyjątkowymi prezentami. Także dziadkowie wiedzą o tych oczekiwaniach, a nawet zaczynają odkładać z emerytur i rent odpowiednie zasoby finansowe z wyprzedzeniem, nie chcąc zawieść wnuków.
Okres świąteczny stał się czasem planowania i wyszukiwania ofert, które zachwycą, a jednocześnie nie zrujnują naszych portfeli. Każdy z dorosłych wchodzi w rolę szefa firmy, który przygotowuje budżet i zarządza nim w odpowiedni sposób. Choć obdarowywanie innych sprawia na ogół człowiekowi przyjemność i dobrze się z tym czujemy, kiedy pojawia się konieczność obdarowania większej liczby osób, możemy odczuwać wyraźny dyskomfort i zamiast cieszyć się, że możemy kogoś obdarować, zaczynamy się martwić.
Święta też mogą stresować – co mówią badania?
W jednym z narzędzi badawczych Holmesa & Rahe’a (1967) Święta Bożego Narodzenia znajdują się na liście testu do pomiaru stresu (!) obok innych wydarzeń, takich jak zmiana stanowiska w pracy, choroba w rodzinie czy śmierć bliskiego przyjaciela. Co ciekawe, na liście badacze – oprócz świąt – umieścili także m.in. urlop czy zawarcie małżeństwa. Osoba badana ocenia w skali punktowej różne wydarzenia życiowe, których doświadczyła w ciągu ostatniego roku.
Badanie “Sztuka przeżywania Świąt według Polaków” (2024) pokazało, że ok. 40% osób przyznało się do towarzyszącego im stresu, związanego m.in. z przygotowaniami uroczystości w domu, spotkaniem z najbliższymi czy wigiliami firmowymi.
W rodzinach czy miejscach pracy nie brakuje nieporozumień oraz konfliktów. Czas świąteczny gromadzi przy stole osoby, które rzadko widują się w ciągu roku albo mają do siebie urazy, dlatego często kojarzy się z niewygodnym – w naszej kulturze – milczeniem lub obawą przed atakami i uszczypliwościami. A tych nikt nie chce usłyszeć. Często obawiamy się też niewygodnych pytań, które padają podczas spotkań rodzinnych – nazbyt intymnych, np. o zakładanie i planowanie rodziny czy zmianę pracy. Niejeden członek rodziny wpędza innego w poczucie zakłopotania i bycia ocenianym.
Święta Bożego Narodzenia mają przede wszystkim wymiar duchowo-religijny. Nierzadko odnosimy wrażenie, że to, co najważniejsze w świętach, jest gdzieś na drugim planie. Konsumpcyjny styl życia ściera się z duchowym i zabiega o uwagę człowieka.
Sklepy z dużym wyprzedzeniem zaczynają przygotowania do świąt, kusząc klientów ofertami i promocyjnymi cenami. Tworzą przyjazny klimat, puszczając w tle świąteczną muzykę, która pozwala zrelaksować się i oderwać od codziennej rutyny oraz obowiązków. Już w okresie przygotowań do świąt organizujmy czas tak, aby znaleźć w nim miejsce dla naszych bliskich i znajomych.
Jak sobie z tym wszystkim radzić?
Warto nabrać zdrowego dystansu do okresu świątecznych przygotowań. Nie oznacza to, że mamy się nie starać, albo lekceważyć cokolwiek – nic bardziej błędnego. Zdrowy dystans oznacza podejmowanie wysiłku dla dobra innych, a jednocześnie towarzyszącą nam radość w codziennych przygotowaniach.
Dobre zarządzanie czasem to odpowiednio wczesne rozpoczęcie i podzielenie zadań na etapy, aby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Wówczas ryzyko kumulacji zadań i pojawienia się frustracji maleje. Angażowanie wszystkich domowników w przedświąteczne prace także jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Warto cieszyć się tym, co już zrobiliśmy, a nie tylko czekać na finał, czyli na samo świętowanie.
Nie może zabraknąć poczucia dumy z samych siebie, gdy pieczemy ciasto dla bliskich czy przygotowujemy główne dania na wigilijny stół. Wiele osób nie docenia włożonego wysiłku, a mocno przeżywa ewentualne uwagi czy krytykę ze strony otoczenia. Choć może być to dla nas przykre, nie warto skupiać się na wszystkich reakcjach i słowach, jakie słyszymy. Innymi słowy: czasami bliscy sprawiają przykrość bez intencji by kogoś zranić. Nie każdy jest tak sprawny komunikacyjnie i uważny na drugiego człowieka, jak chcielibyśmy tego oczekiwać. Choć w takich sytuacjach mamy prawo to zauważać, reagować i uświadamiać innych. Warto zakomunikować bliskim z uśmiechem, że potrzebujemy ich wsparcia, a nie oceny.
Wzajemna ocena ludzi wobec siebie na każdym polu życia stała się niestety powszechnym i wyraźnym symbolem oraz znakiem współczesnych czasów. Warto odsunąć ją w kąt, gdzie jej miejsce – nie tylko w okresie świątecznym. Warto też „świąteczną gorączkę” przygotowań zastąpić wyciszeniem się i refleksją nad sobą: dokąd zmierzamy, co nas uszczęśliwia i jak możemy podarować uśmiech innym, zwłaszcza tym, których kochamy.
W codziennym zabieganiu często brakuje czasu na okazywanie sobie sympatii i miłości, a święta to przecież okres, w którym nie powinno zabraknąć tego, co ważne. Warto otworzyć się na swoje emocje, pozwolić poczuć się dobrze – sobie i innym. Dla zwaśnionych stron jest to też szansa na szczere wyjaśnienia i naprawę relacji.
Obdarowywanie prezentami to szansa, by pokazać, że ktoś jest dla nas ważny. Wartość finansowa prezentu nie ma tutaj znaczenia, liczą się intencje. Warto też wyzbyć się jakichkolwiek oczekiwań co do podarunków, wówczas nie będziemy przeżywać rozczarowania czy smutku. Zasiadając przy rodzinnym stole, warto unikać niepotrzebnych i niewygodnych pytań. Troska o bliskich to unikanie narażania ich na zakłopotanie; niech się toczy swobodna i przyjemna rozmowa, która umili czas świąt, a nie seria pytań rodem z filmów detektywistycznych.
Czas jako największy prezent
Okres świąteczny to przede wszystkim czas – wolny od szkoły, pracy i codziennych zadań. Czas wydaje się czymś bezcennym, zwłaszcza w dzisiejszym mocno dynamicznym i zabieganym świecie. Czasu nie da się cofnąć ani kupić, a dla relacji międzyludzkich ma on szczególne znaczenie. Brak czasu i uwagi dla bliskich jest jedną z najczęstszych przyczyn kryzysów, rozpadu związków i rozwodów – a czasem także powodem, dla którego może zabraknąć okazji do przeżywania świąt w gronie osób, z którymi spędzamy je „tu i teraz”.
Oby te święta były radosnym okresem, pełnym miłych zaskoczeń i bogatych przeżyć, dającym poczucie (samo)zadowolenia, optymizmu i wytchnienia, czasem wolnym od zmartwień i spędzonym w gronie bliskich i kochanych nam osób, na których możemy polegać. Oby przyniosły odpoczynek od codziennego zabiegania i pozwoliły cieszyć się magiczną atmosferą przeżywanych chwil – tak abyśmy chcieli zatrzymać „tu i teraz”, a po świętach z uśmiechem wracali do radosnych wspomnień dobrego czasu spędzonego z bliskimi. Zdrowych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla Wszystkich, z serdecznymi pozdrowieniami.