Nieistotne, czy znajdziesz się w lesie nocą, czy w upalny dzień na środku pustkowia. Poradzić sobie musisz zawsze i wszędzie – to główne przesłanie szkolenia proobronnego i survivalowego, z którego korzystają studenci Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu. A wszystko pod czujnym okiem ekspertów.
Przez dwa dni żacy opolskiej WSB mogli poczuć się jak mistrz sztuki przetrwania Bear Grylls. A wszystko za sprawą porozumienia o współpracy, które – jeszcze w czerwcu – w imieniu Uczelni zawarła Wicekanclerz Małgorzata Jagusch oraz prezes 4 Regimentu - Stowarzyszenie Proobronne Jacek Gaj. Na jego mocy, studenci mogą skorzystać z treningu, podczas którego nabędą nowych umiejętności. – Podczas szkolenia żacy dowiadują się m.in., jak szybko i sprawnie zbudować obozowisko, co ze sobą zabrać na wypadek nagłej ewakuacji, czy jakie – prawidłowe dla przetrwania – sznurówki powinno zawierać obuwie – podkreśla dr Anna Wawrzczak-Gazda, menedżer kierunku Administracja i Bezpieczeństwo Wewnętrzne w WSB w Opolu.
Pomysłodawcą idei stworzenia szkoleń w plenerze byli opolscy studenci. – Nasi studenci to osoby kreatywne, ciekawe nowych wyzwań, czego dowodem jest m.in. ta inicjatywa – dodaje.
Lekcje z podstaw wojskowości mają charakter praktyczny. Podobnie jak nauka w WSB w Opolu. Młodzi adepci survivalu swoje umiejętności szlifują na bazie wiedzy i doświadczenia Stowarzyszenia z długoletnią tradycją. – Bolączką osób, które dopiero rozpoczynają dorosłe życie jest – nierzadko – brak doświadczenia pracy w grupie, nieumiejętność stworzenia czegoś wspólnie – podkreśla Gaj. – Dlatego jednym z zadań dla kursantów jest praca w ciszy – oparta wyłącznie na komunikacji niewerbalnej. W ciągu zaledwie godziny z grupy, która nie potrafiła dojść do porozumienia, tworzy się zgrany team – dodaje.
Władze WSB Opole zapewniają, że kolejne szkolenia już niebawem. Będą one dedykowane dla wszystkich studentów.